
Niedawno mialem mozliwosc uczestniczyc w malej grupie, w dyskusji na temat wypelniania Pisma Swietego. Dzialo sie to dosc spontanicznie. Pewien facet mowi, ze Pan Bog powinien byc z niego zadwolony, bo wypelnia polecenie Boze bardzo dokladnie. Skoncentrowal sie na tekscie: „Idzcie i rozmnazajcie sie”. Mowi, ze ma juz 15 dzieci i to z ta sama zona i na tym nie koniec. Inni pytaja, a jak sobie poradzi z taka duza liczba, nie ma problemu Pan Bog mi bedzie blogoslawil. Mam duzo ziemi beda mieli gdzie mieszkac i pracowac.
Innym razem spotykam szefa z innego kosciola, ktory tlumaczy liczbe 144,000 z Apokalipsy. Mowi, ze tylko taka liczba bedzie zbawionych i to wlasnie oni, z jego kosciola. Rozne proby tlumaczenia sa nie do przyjecia przez niego. Niekiedy w takiej sytuacji mowie, a jak wypelnisz Slowa Jezusa: „jezeli oko twoje prowadzi cie do grzechu to wylup je, albo jezeli twoja reka jest uzywana do kradziezy to odetnij ja..” Czy nikt z twojego kosciola nic nie ukradl? To dlaczego nadal wszyscy chodza z dwoma rekami. Nieraz ide dalej tym tokiem myslenia i mowie, ze jezeli popelniles cudzolustwo to odetnij ta czesc ktora zgrzeszyles. Na to on szybko reaguje, nie, nie to nie mozliwe, jak bede bez tego zyc.
Sa tez tacy, co zamykaja oczy, nastepnie otwieraja Pismo Swiete i stawiaja palec na jakims cytacie. I tak tez moga trafic na slowa o Judaszu. „Judasz poszedl i powiesil sie´. Czy za tym tekstem pojdziesz, czy nadal bedziesz otwierac i zamykac oczy , az trafisz na cos co bedzie dla ciebie pasowac...
Jeszcze inni zarzucaja katolikom, ze mnie nazywaja ojcem. Mowia, Pismo Swiete wyraznie mowi, aby nie nazywac nikogo na ziemi ojcem. Cale szczescie, ze nasi katolicy tak nie interpretuja Biblii i nadal zwracja sie do mnie Ojcze.