
Kilka dni temu kiedy wjezdzalem do Zimbabwe mialem kontrole nie tylko celnikow, ale rowniez duzych malp – Babunow. One kradna cokolwiek znajda na zewnatrz czy tez w otwartym samochodzie. Kiedys widzialem jak malpa zabrala kobiecie torebke podreczna i uciekla na drzewo. W torebce nie bylo zadnego jedzenia tylko paszport. Niepocieszona malpka zaczela ogladac strone po stronie, w tym czasie biedna kobieta mogla tylko jej sie przygladac. Kontrola wypadla pomyslnie i po kilku minutach torebka spadla na ziemie. Tym razem duzy Babun siedzial na moim samochodzie i uwaznie wszystko przegladal przez szybe. Wykorzystalem ta sytuacje i powiedzialem celnikowi, ktory zmierzal do mojego samochodu, ze dzisiaj to kontrola podwojna. I rozmowa szybko przeszla na temat Babonow z ktorymi oni maja ogromne problemy. Dalem mu kilka rad jak sie ich pozbyc i na tym zkonczyla sie kontrola mojego samochodu. Tego dnia Babon pomogl mi w szybkim przekroczeniu granicy.