Duzo sie mowi w ostatnich latach na temat ocieplania klimatu. Uczeni dokonuja coraz nowszych odkryc, ze tak sie dzieje. Madrzy tego swiata gromadza sie w bardzo wykwintnych hotelach na bogate obrady jak to ocieplanie moznaby zmienic. Jednak latwo mozna zauwazyc, ze duze zmiany w naturze i w klimacie dokonaly sie i ciagle sie dokonuja poprzez rabunkowa gospodarke czlowieka.Poraz kolejny czlowiek czlwiekowi los taki gotuje.
To tylko takie filozoficzne refleksje, ale co sie dzieje w naszym konkretnym zyciu.
Na krotko przed wyjazdem do Zambii mialem pielgrzymke w sierpniu do Medjugorje. Bylo tam bardzo goraco, temperatury zdecydowanie przekraczaly 35 stopni. Wtedy sobie pomyslalem, to co bedzie w Afryce. No i rzeczywiscie pierwsza noc w Zambii pamietam do dzis. Byla akurat pora goraca – poczatek wrzesnia. Przypadlo mi spac w pokoju ze innym strszym misjonarzem. Gdy ja ciagle sie wiercilem na lozku, biegalem pic wode, on tylko sobie zartowal ze mnie. Nie przejmuj sie to tak bedzie tylko pierwsze dziesiec lat, a pozniej ci przejdzie. Nie potrzebowalem 10 lat, bo juz po pierwszej porze goracej czulem sie dosc dobrze. Pozniej coraz mniej myslalem o afrykanskim sloncu. Inne rzeczy mnie bardiej pochlanialy.
Po takim zakartowaniu wakacje w Polsce w czasie upalnych miesiecy byly czyms normalnym. A nawet mi brakowalo naszego slonca. Pamietam jak pewnej soboty w lipcu w mojej parafii gralismy mecz w pilke noznej z nasza mlodzieza. Po 15-20 minutach gry wszyscy padali, a ja dopiero sie rozgrzewalem. I brdzo latwo mi przychodzilo zdobywac bramki. Jednak mecz szybko sie zakonczyl.
Takze upaly na pielgrzymce nie robily na mnie wiekszego znaczenia. Czulem sie dosc swobodnie gdy inni ciagle narzekali i chcieliby byc caly czas w cieniu. Najlepiej jakby pielgrzynka szla tylko przez las.
Gdy moi znjomi odwiedzili mnie w Zambii ponad 10 lat temu w pazdzierniku, jednym z goretszych miesiecy tutaj. Temperatura mocno im dokuczala.
Pojechalismy do Botswany, gdzie czesto temperatury sa wyzsze od nas, szczegolnie na pustyni, oni niemalze umierali od upalu, a ja funkcjonowalem tak jakby to byla Europa.
Kiedy pracuje z Zambijczykami, czy gdzies wspolnie wedrujemy w ogromnym sloncu, oni strasznie narzekaja na upal, wtedy ich pytam. Jezeli te temperatury tak wam dokuczja to co dopiero mnie bialemu. No ty juz do tego sie przystosowales. Moze ja bardziej sie zaadoptowalem, ale sa biali misjonarze, czy misjonarki, czy tez z Indii, ktorzy reaguja bardzo zle na nasze slonce. I mamy przypadki, ze niektorzy musza opuscic misje i powrocic do swoich krajow. Podobnie nasi „biali Afrykanczycy” – Albinosi znosza strasznie slonce. Nie moga dluzej przebywac na sloncu. Skora ich raaguje bardzo negatywnie na slonce. Powodujac omdlenia, czy oparzenia sloneczne.
My latwo krytykujemy Afrykanczykow, ze sa leniwi, ale gdy u nas temperatury w lipcu czy sierpniu zbliza sie do 30 stopni to i nam nie chce sie nic robic, Najchetniej tylko siedziec w cieniu i popijac zimne piwko, czy jesc lody bez konca.
Rok 2012 i ten obecny charakteryzuje sie szczegolnie wysokimi upalami. Temperatura w cieniu dochodzi do 45 stopni, a na sloncu w czesci kamiennnej jaka jest Livingstone pewnie siega 60 stopni. W nocy u mnie wpokoju przy otwartych oknach i drzwiach, chodzacym wiatraku nie spada ponizej 35 stopni. Mimo wszystko komary sa wiec trzeba spac pod moskitera. Nawet spiac prawie tak jak Pan Bog nas stworzyl, czlowiek nadal caly czas sie poci. Poduszka jest mkra, recznik ciagle w uzyciu, i waderko obok z zimna woda do uzupelniania plynow.
Bedac na clodziennym safari dosc czesto zanuramy sie pod woda w Zambezi. Naturalna klimatyzacja jest fantastyczna. Skore trzeba dobrze zaslaniac bo moze sie upodobnic do Sudanczykow, albo Nigeryjczykow. I w nocy ludzie nas nie zauwaza.
W czasie takich upalow Msze Swiete w niedziele dawniej lubiane po 2-3 godziny, teraz ludzie wola albo ta pierwsz z rana, gdy jeszcze jest zimniej albo zeby byla nie dluzej niz 1,5 godziny. Czyzby to slonce przyblizalo ich do naszego eurpejskiego myslenia?
Pewna siostra miejscowa w ostatnich dniach przygotowywala sie do egzaminow. Bardzo mocno narzekala na upaly. Mowila ze siedzi, czyta, powtarza i ciagle widzi ze nic jej nie wchodzi do jej komputera. Za wysoka temperatura, komputer potrzebuje specjalnego chlodzenia.
Nawet w takiej goracej porze napisanie artykulu nie przychodzi latwo, bo temperatura meczy i latwo mysli biegna gdzies daleko, albo w ogole nie chca ruszyc z miejsca.
Wiem, ze kiedy my tutaj narzekamy na upaly w innej czesci swiata, a szczegolnie obecnie w Europie ludzie mocno narzekaja na silne mrozy. I pewnie Bog sie dziwi jak tym ludziom dogodzic, ciagle narzekaja....