Ile masz lat? Gdy ktos zadaje mi takie pytanie to otrzymuje na nie trzy odpowiedzi. Kilka dni temu byly moje kolejne urodziny. Ci co wiedzieli nieco wiecej o mnie to mi mowili, ty juz masz 60 lat. Ja ich poprawilem: to zalezy jak sie liczy. Tak normalnie to juz szesciesiatka, ale jezeli urodzilem sie 29-tego lutego co nie jest wykluczone to mam tylko 15 lat, bo co 4 lata liczy sie mi roczek. Natomiast patrzac na ciezka afrykanska prace i goracy klimat przyspieszajacy starosc to rok mojej pracy tutaj liczy sie za trzy lata. Jestem tutaj juz 30 lat wiec gdy je pomnozymy prze 3 to mamy juz 90 lat, do tego dodamy wiek 30 lat gdy przybylem do Afryki to otrzymamy wiek 120 lat. Piekna cyfra. W tej sytuacji wybor mojego wieku pozostawiam do wyboru dla innych.
Jeden z moich wspolbraci powiedzial w czasie moich urodzin,ze teraz to mam z gorki i jestem juz mniej produkcyjny. Na co ja szybko zareagowalem mowiac, czy z gorki czy pod gorke to nie wiem, Bog najlepiej to wie, ale co do wieku produkcyjnego to nadal jestem pewien, ze gdybym sie dzisiaj ozenil to jeszcze moglbym z dziesiatke sprowdzic na ten swiat. Wszyscy sie radosnie rozesmieli i przestali watpic, ze nadal jestem dosc mlody.
Naturalnie czlowiek jest taki stary, czy taki mlody jak sie czuje w swoim wieku. Ja moge powiedziec, ze bardzo jestem wdzieczny Bogu za dar zycia i tak dobre zdrowie jak do tej pory. Nadal gram w pilke, biegam, wykonuje rozne prace i chodze na safari. Dwa tygodnie temu nasza druzyna oficerow z wiezienia grala mecz z inna druzyna z lotniska. Gralem na obronie. Mielismy grac z druzyna starszych panow, ale bylo tam tylko kilku w nieco starszym wieku. Nikogo nie bylo w moim wieku. Ten co gral w ataku przeciwko mnie mial 24 lata. Pozniej go zastapilo dwoch innych w mniej wiecej tym samym wieku. I trzeba bylo im dorownac. Chociaz cicho im podgadywalem po uslyszeniu ich wieku, ze to niesprawiedliwosc, aby dziadek gral przeciwko taim mlodziencom. Oni tylko usmiechali sie i mowili, ze dobrze sobie radze. Oczywiscie mecz wygralismy.
Naturalnie juz niektore kosci i miesnie daja o sobie znac, i wiem, ze musze nieco zwolnic moj tryb zycia. Bo nie mozna jezdzic starym samochodem z taka sama szybkoscia jak nowym. Co do samochodu to mozna kupic i wymienic stare czesci na nowe. U czlowieka nawet po wymianie sluza one tylko na krotko i z wielomo ograniczeniami. U mnie tez od wielu lat cos tam zaczyna w roznych czesiciach dokuczac, ale musze o ta czesc bardziej zadbac, robic wiecej cwiczen i zycie idzie dalej, jakby nic sie nie wydarzylo.
Nie tak dawno szedlem z moimi pomocnikami na program biblijny do wiezienia. Jedni byli mlodsi, inni nieco starsi. Jeden sie ciezko podnosil z lawki, ruszal sie jak dziadek. Mowie do niego ty to pewnie juz czujesz zapach cmentarza. Na moje slowa szybko zerwal sie na rowne nogi, bo tam mu sie nie spieszy.
Innym razem odwiedzilo nas kilku starszych ojcow misjonarzy. Jeden mial malarie, juz rozne srodki probowal byl na ostatnim najmocniejszym jaki byl wowczas mozliwy. Mowie mu ze jest jeszcze jeden, ale dopiero po klacji mu o nim powiem. Z wielka niecierpliwoscia czekal. Po kolacji mu mowie, ze nie musisz sie martwic w trupiarni zawsze jest wolne miejsce. Po takiej poradzie szybko wyzdrowial i poszedl do pokoju jak osiemanastolatek.
Nie wazne jest na ile lat nasz licznik wskazuje, ale jak sobie radzimy w naszym wieku i czy potrafimy podziekowac Bogu, za kazdy pieknie przezyty dzien.