Romek Janowski SVD Misja w Zambii
  • Życie w misji
  • Radość życia misyjnego - Blog
  • O Ojcu Romku SVD
  • Rok szabatowy - podróże
  • Filmy z misji
  • Galeria
  • Pomoc misjom
  • Misje w Zambii
  • Moja misja
  • Refleksje misyjne
  • Duszpasterstwo więzienne
  • Listy z Afryki
  • Kontakt

Cmentarz noca

11/23/2020

 
Wiekszosc ludzi boi sie przechodzic obok cmentarza noca, nie mowiac juz o chodzeniu po cmentarzu blisko polnocy. Polnoc jest powszechnie znana jako godzina kiedy duchy zmarlych sa bardzo aktywne.
W Zambii nadal ludzie nie boja sie chodzic po cmentarzu noca. Sa w wielu miejscach i miejscowosciach prowadzace przez cmentarz. Razdko kto nawet mysli, ze jakies duchy moga straszyc. Zlodzieje rowniez kradna trumny z cmentarza. Dlatego dobre trumny sa gleboko w ziemi betonowane. A kiedy jakas osoba zmarla w bardzo niejsnych okolicznosciach to jej trumna takze przykrywana jest gruba warstwa cementu. Oprocz tego w pierwsza noc po pogrzebie kilku mezczyzn czuwa przy grobie zmarlego, aby nikt tam niczego nie zrobil.
W Polsce tak jak dawniej tak samo i dzisiaj istnieje straszenie duchami. Wiele sie nie zmienilo. Ludzie nadal boja sie duchow zmarlych przodkow. Przechodzenie obok cmentarza noca, a szeczegolnie o polnocy napawa ludzi ogromnym strachem. Ludzie raczej wola tam przechodzic o innej godzinie albo w mniejszej lub wiekszej grupie.
Pewien pijaczek przez pomylke wslizgnal sie do grobu wczesniej wykopanego. Bylo to po ulewnym deszczu, wiec slizgal sie i nie mogl stamtad wyjsc. Postanowil wiec w jednym kacie tego grobu usiasc i uciac sobie drzemke. Wieczorem inny pijaczek wpadl do tego samego grobu. I rowniez mial problemy z wyjsciem z niego. Wowczas ten co tam byl wczesniej cicho polozyl mu dlon na ramieniu i powiedzial do niego: „ty juz stad nie wyjdziesz”. Gosciu oniemial i niemalze zemdlal ze starchu. Natychmiast wytrzezwial i blyskawicznie wyskoczyl z tego grobu. Uciekal stamtad ile tylko mial sil w nogach. W tej sytuacji ani przez chwile nie pomyslal, ze tomoglby byc jego kolega od kieliszka.
 

Zapoznawanie ze zwięrzętami

11/11/2020

 
Od lat w kazdy poniedzialek chodze na safari i przy okazji lapie rybki. Czesto zabieram ze sobe jednego z chlopakow z grupy powolaniowej lub rzadziej jakiegos ksiedza, czy tez siostra. Wielu zna dosc dobrze moje niebezpieczne przygody z dzikimi zwierzetami. Jedni nazywaja mnie zwariowanym przewodnikiem wsrod dzikich zwierzat, inni mowia ze jestem czarownikiem i mnie zwierzeta nawet najbardziej niebezbieczne nie zaczepiaja. Tylko usmiecham sie slyszac takie komentarze. Co prawda mialem wiele bardzo niebezpiecznych sytuacji, ale wszystkie dzieki Bogu skonczyly sie szczesliwie. Dlatego przed kazdym safari lubie rano miec Msze Swieta, ufam ze Pan mnie ustrzeze od roznych niebezpieczenstw. Oczywiscie nie wciskam sie do paszczy krokodyla, ani tez nie wchodze w droge roznym innym niebezpiecznym zwierzetom. Oni maja swoje drogi, a ja swoje. Naturalnie takie safari jest meczace. Po safari moge byc zmeczony ale zrelaksowany. Jedni lubia taki relax ze mna na safari, a dla innych nie jest to safari lecz suffering
(z angielskiego znaczy cierpienie). I jedno takie safari wystarcza im na cale zycie. Byc moze im ale nie mnie. Ja to bardzo lubie i tym zyje. Kazde safari pomaga mi poznawac zachowanie roznych zwierzat. Jedne sa bardziej zabwne inne daja uczestnnkom safari deczko strachu.
Gdy mamy gosci z Polski, czy Werbistow z Rzymu, albo nowego misjonarza Werbiste do naszej misji w Zambii to kazdy z nich chce pojsc ze mna na safari. Bardzo czesto byli ze mna woluntariusze i woluntariuszki z grupy Salezjanskiej z Polski. Oni maja swoja strone i na tej stronie powiedzieli mi, ze jest sporo miejsca poswieconego na safari ze mna. Mialem juz bardzo duzo takich grup i jak dotychczas wszyscy byli niesamowicie zachwyceni. Mowili, ze to jest ZOO na zywo. Tego nie da sie opisac. Tak to trzeba przezyc. Kilka lat temu przejazdem byli u nas goscie z Polski. Zatrzymali sie tylko na kawie, ale koniecznie chcieli zobaczyc bialego nosorozca o ktorym naczytali sie bardzo duzo w Polsce. Bylo samo poludnie, wic o tej porze dnia nie jest latwo znalezc takiego nosorozca. W tym czasie najczesciej jest zaszyty w glebokim buszu. Kilka godzin jezdzilismy po calym parku i bez skutku. Bylem troche zmeczony i postanowilem ich nastraszyc. Bylismy w pewnym miejscu gdzie bylo duzo krzakow i i duza gorka. Szybko zatrzymalem samochod i mowie, zeby wzieli kamery bo za ta gorka jest nosorozec. Kamerzysci podekscytowni ida w rzadku poslusznie za mna. Ostrzeglem ich, zeby byli przygotowani, bo on moze pogonic. I chwile pozniej krzyknalem goni. Szybko zaczalem biec w strone samochodu a oni jeszcze szybciej krzyczac co mamy robic. Wiekszosc szybko wspiela sie na dach samochodu. Wtedy serdecznie zaczalem sie smiac, a oni dlugo otwierali oczy ze zdziwienia i strachu. Serca im mocno podskaiwaly. Mowie im, ze takie to jest poszukiwanie nosorozca. Mimo wszystko nadal szukalismy tego nosorozca. I po kolejnej godzinie byl nosorozec. Tym razem prawdziwy. Nasi kamerzysci byli ogromnie ucieszeni.
Innym razem bylem sam na safari i przy okazji postanowilem nazbierac troche nawozu od bawolow do naszego ogrodu.na warzywa. Uwazalem dosc mocno na bawoly, ale one tez mnie obserwowaly. Znalzlem sie w poblizu nieduzego buszu, nic nie podejrzewajac poszedlem dalej zajety zbieraniem odpadow bawolich. Nagle grupa bawolow wyskoczyla z tego buszu i dzieki Bogu tez sie wystraszla, i pobiegla w innym kierunku. Tak, tak niewiele brakowalo aby ze mnie zrobili kawalek gowienka. Takie bawoly moga tez posluzyc za ochrone od straznikow. Bedac w Botswanie wczesnie rano pojechalem po pozwolenie na lapanie rybek. Biuro bylo otwarte, ale facet co sprzedaje pozwolenia dlugo sie opoznial. Wiadomo u nich takie opoznienie moze byc nawet kilka godzin. Nie mialem cierpliwoci na dluzsze czekanie. Postanowilem posc w miejsce gdzie zazwyczaj chodzily dwa duze bawoly. Bo tam straznicy nie wchodzili. Widzialem bawoly z daleka i z nimi razem lapalem rybki. Bawoly byly zajete swoim biznesem i mi nie wchodzily w droge. Rybki rowniez w tym miejscu braly wspaniale. W pewnym momencie myslalem z daleka ze to pien drzewa, ktory wyglada jak bawol, wiec nadal szedlem w tym samym kerunku. Lecz po krotkiej chwili to drzewo ozylo i zaczelo sie przemieszczac. Tak, to bylo drzewo bawolopodobne.
Pewnej niedzili po naszym biblijnym spotkaniu z chlopakami pojechalem na krotkie safari z jednym z chlopakow z naszej grupy. On bardzo pragnal przezyc safari, a jednoczesnie bal sie ogromnie. Pojechalismy do moich znajomych od ktorych pozyczylem kajak i tym kajakiem wspolnie po rzece podrozowalismy. Bylismy bardzo blisko hipopotamow. Chlopak bardzo mocno sie denerwowal i namawial mnie na odjechanie. W tym miejscu ryby braly dosc dobrze i zachowywalismy raczej bezpieczna odleglosc. On w koncu nie wytrzymal i kiedy kajak znajdowal sie blisko brzegu wyskoczyl z niego na wysepke. Ta wysepka byla dookola otoczona woda, wiec nie bylo zadnej innej drogi zeby wrocic do samochodu jak tylko kajakiem. Mowilem mu ze tez chce zyc, nie jestem samobjca. Zeszlo mi dobre 20 minut, aby go namowic na ponowne wejscie do kajaku. Tego dnia bylo duzo przezyc, zlowilismy sporo rybek lecz ten chlopak nigdy wiecej nie poszedl ze mna na kolejne safari. Oczywiscie trzeba obserwowac hipotamy i wsluchiwac sie w ich glosy, ktore moga byc mniej i bardziej niebezpieczne. Naturalnie hippotam ryczy ho, ho, ho. Pewnego dnia bylem ogromnie zaskoczony, gdyz uslyszalem nieco inny glos hipcia. Nie bylo to ho, ho, ho lecz oh, oh, oh. Poczatkowo myslalem, ze zle slysze. Lecz kiedy zobaczylem, ze para hpciow miala miesiac niodowy to wszystko zrozumialem. Naturalnie tego dnia hipcie nie byly niebezpieczne, bo byly calkowiecie pochloniete soba. Doswiadczenie uczy rozpznawac rozne sytuacje ze zwierzetami. Takze istotne jest z kim jestem na safari. Wiem dobrze, ze z siostrami musze zachowywac wieksza odleglosc od dzikich zwierzat. Takze sa tacy co mysla, ze slon zachowuje sie jak osiol, a bawol jak krowa i tacy ludzie sa bardzo niebezpieczni. Musze na nich caly czas uwazac i ciagle ich pouczac, bo moga stac sie samobojcami.
Inaczej zachowuje sie gdy jestem sam, a calkowiecie inaczej gdy jestem z jakas wieksza czy mniejsza grupa. Pewnego dnia jechalem przez park z dwomo chlopakami. W pewnym momencie niemalze potracilem sarenke. Jeden z chlopakow mnie zapytal: ojcze a gdybys ja zabil to co bys z nia zrobil? Szybko odpowiedzialem, ze to zalezy, czy bylbym z wami, czy bez was. Tylko sie usmiechneli bo wiedzieli o co chodzi. Na safari jest nie tylko wazne poznawanie zachowanie dzikich zwierzat, ale rowniez reakcje i osobowosc ludzi z ktorymi jestem na safari. Jedni i drudzy moga stworzyc niebezpieczne sytuacje.
 


Umarł, czy nadal żyje

11/3/2020

 
W dzisiejszym swiecie komunikacji z jednej strony niby latwiej dowiedziec sie o czyims pogrzebie, ale z drugiej zycie pokazuje, ze nadal zdarzaja sie pomylki. Na klapsydrze moze pojawic sie imie i nazwisko dokladnie takie samo jak osobe, ktora znamy w danym miescie, czy okolicy. I szybko spieszymy na pogrzeb, czy z kondolencjami dla rodziny. Gdy taka wiadomosc okaze sie nie prawdziwa to jestesmy niesamowicie zaszokowani.
W Polsce z powodu takich sytuacji powstalo nawet piekne przyslowie, ktore mowi: „jak pochowaja cie przed czasem to bedziesz dlugo zyc po takim pogrzebie”
Nasz ksiadz miejscowy w Zambii uslyszal kilka miesiecy temu, ze bedzie pogrzeb jedengo z jego znajomych jak to zrozumial z opisu danej osoby, ktora zmarla. Poszedl wiec do kosciola na pogrzeb, aby go pozegnac. Kosciol byl otwarty i przygotoowany na pogrzeb. Jak zwykle pogrzeb sie opoznial, wiec postanowil pojsc do supermarketu i zrobic zakupy przed pogrzebem. Co ciekawe na zakupach znalalzl tego samego czlowieka na ktorego pogrzeb sie wybieral. Nie mogl w to uwierzyc, ale nic mu nie powiedzial. Rozmawial z nim bardzo serdecznie tak jakby o niczym nie wiedzial. Po zakupach na pogrzeb juz nie poszedl i nie chcial nawet wiedziec czyj to byl pogrzeb.
Podobna sytuacja miala miejsce na kilka lat przed smiercia mojego taty. Moj tato dlugo chorowal i kilka razy karetka zabierala do szpitala z ktorego po krotkim czasie wracal do domu. Po jednym z takich wyjazdow do szpitala rozeszla sie wiadomosc po okolicy, ze moj tato zmarl. Jak zwykle w takiej sytuacji znajomi przyjezdzaja dzien przed pogrzebem na modlitwy wieczorowe i na wspolny pobyt z rodzina. Pewni znajomi naszej rodziny, a szczegolnie taty przyjechali wieczorem, aby sie wspolnie pomodlic i wspolczuc rodzinie. Przed domem zastali mame. O nic ja nie pytali tylko powiedzieli, ze bardzo wspolczuja i przyszli pomodlic sie przy trumnie. Mama byla ogromnie zaskoczona ale nic im nie mowila tylko powiedziala, zeby weszli do srodka domu. A ona nadal pozostala na zewnatrz domu. Weszli do srodka i znalezli tate w lozku ogladajacego telewizje. Wielce zaszokowani niemalze zemdleli ze strachu. „To ty zyjesz” wyrwalo sie komus z ust. Dlugo nie wiedzieli co powiedziec tacie.
Tak to bywa, ze kiedy rozchodzi sie wiadomosc, ze ktos jest bardzo chory, a pozniej przez jakis czas jest cisza to wielu mysli, ze on umarl. Potem ktos moze byc bardzo zaszkowany gdy otrzymaa telefon od takiej osoby, a jeszcze bardziej jak ja spotka. Ktos moze dostac zawalu serca, albo wyleczyc sie z jakies choroby: grypy czy korony. Bo przezycie bedzie ogromne i moze nawet zapytac: ”a skad ty dzwonisz, ze takie dobre polacznie”.

    Archives

    December 2022
    October 2022
    August 2022
    July 2022
    June 2022
    May 2022
    April 2022
    March 2022
    February 2022
    December 2021
    November 2021
    October 2021
    September 2021
    August 2021
    July 2021
    June 2021
    May 2021
    April 2021
    March 2021
    February 2021
    January 2021
    December 2020
    November 2020
    October 2020
    September 2020
    August 2020
    July 2020
    June 2020
    May 2020
    April 2020
    March 2020
    February 2020
    January 2020
    December 2019
    November 2019
    October 2019
    September 2019
    August 2019
    July 2019
    June 2019
    May 2019
    April 2019
    March 2019
    February 2019
    January 2019
    December 2018
    November 2018
    October 2018
    September 2018
    August 2018
    June 2018
    May 2018
    April 2018
    March 2018
    February 2018
    January 2018
    November 2017
    October 2017
    September 2017
    August 2017
    July 2017
    June 2017
    April 2017
    March 2017
    January 2017
    December 2016
    November 2016
    October 2016
    September 2016
    August 2016
    July 2016
    June 2016
    May 2016
    April 2016
    March 2016
    February 2016
    January 2016
    December 2015
    November 2015
    October 2015
    September 2015
    August 2015
    July 2015
    May 2015
    April 2015
    March 2015
    February 2015
    November 2014
    October 2014
    September 2014
    August 2014
    July 2014
    June 2014
    May 2014
    April 2014
    March 2014
    February 2014
    January 2014
    December 2013
    November 2013
    October 2013
    September 2013
    August 2013
    July 2013
    June 2013
    May 2013
    April 2013
    March 2013
    February 2013
    January 2013
    December 2012
    November 2012
    October 2012
    April 2012
    March 2012
    October 2010

Powered by Create your own unique website with customizable templates.