W czasie ostatniego polowu z moimi chlopakami z grupy powolaniowej dostrzeglismy jeszcze jedna przyczyne. Chlopaki zauwazyli w rzece bardzo duzo liczbe kondonow. Poczatkowo nie moglismy uwierzyc jak to jest mozliwe w takiej czystej rzece znalezc tyle kondonow. Szybko zauwazylismy, ze bylo to w okolicy, gdzie duzo ludzi przyjezdzalo na sobotnio-niedzielne weekendy,jak tez wzdluz rzeki znajduje sie bardzo duzo roznej wielkosci i kategorii hoteli. W ten sposob duza liczba kondonow trafia do rzeki. Rybki chyba bardzo szybko podpatrzyly ludzi i zaczely robic to samo. Teraz juz nie dziwie sie, dlaczego coraz mniej ryb w Zambezi.
W latach 90-tych kiedy zaczynalem coraz bardziej angazowac sie w wedkowanie w Zambii, szczegolnie w rzece Zambezi bardzo latwo zauwazylem, ze jest ona pelna ryb. Bylo tam o wiele wiecej ryb niz w wielu rzekach w Polsce. Gdy coraz bardziej poznawalem taktyki afrykanskich polowow nigdy do do mu nie wracalem z pustym workiem. W czasie jednego polowu lowilem przecietnie od 5 do 100 kilogramow ryb. Kilka lat temu ta sytuacja powoli sie zmieniala, ryb bylo coraz mniej, nie dlatego, ze ja je wylapalem, bo Zambezi jest jedna z wiekszych rzek Afryki, a nawet swiata. Zadawalem sobie pytanie co jest tego przyczyna. Jedna z przyczyn byli klusownicy, ktorzy lowili na sieci z bardzo malymi oczkami. Inna przyczyna tkwila w tym, ze pora rozmnazania ryb nie bylo przestrzegana. Niektorzy szefowie wiosek mowili otwarcie, ze moi ludzie moga lowic caly rok, bo z tego zyja, a ryb jest bardzo duzo. Jeszcze inna przyczyna bylo to, ze w czasie pory powodziowej kiedy duzo ryb wyplywalo na plytkie wody kazdy lowil czym sie dalo.