Romek Janowski SVD Misja w Zambii
  • Życie w misji
  • Radość życia misyjnego - Blog
  • O Ojcu Romku SVD
  • Rok szabatowy - podróże
  • Filmy z misji
  • Galeria
  • Pomoc misjom
  • Misje w Zambii
  • Moja misja
  • Refleksje misyjne
  • Duszpasterstwo więzienne
  • Listy z Afryki
  • Kontakt

Jak to możliwe życ jednocześnie w strachu i bez strachu?

6/30/2017

 
Picture
Modlitwa przed pojedynkiem
Picture
Kto dzisiaj będzie pokonany?
Po walce bokserskiej Kliczki z Joshuo jeden swietowal zwyciestwo, a drugi mowil ze przegral, ale nie czuje tego, ze przegral. W tej sytuacji wygladalo na to ze nikt nie przegral. Wtedy sobie pomyslalem, ze to tak samo jak ja na safari, wszystkie zwierzeta, ktore sa w naszym parku, (a jest ich prawie 30) przegonilem gdy staneli na mojej drodze, ale tez niektore z nich mnie pogonily gdy wszedlem na ich teren. Do tych co rowniez mnie przegonily naleza: slonie, krokodyle, hipopotamy, nosorozce, lwy, bawoly, pytony i mamby. To ciekawe, ze jednego dnia ja je przeganiam, a innego one mnie gonia. Ktos moze w to nie wierzyc, ale to jest mozliwe. Kiedys widzialem na jednym z programow na National Georaphic jak maly kotek przegonil ze swojej posiadlosci krokodyla, ktory chcial wyjsc z rzeki na jego teren. Podszedl smialo do krokodyla, ktory wlasnie wynurzyl sie z rzeki i drpnal go kilka razy po nosie. Krokodyl unikajac jego udrapan wsunal sie z powrotem do wody. Po krotkim czasie dwa krokodyle sie wylonily z wody i historia sie powtorzyla. Ponownie kot dominowal na swoim terytorium. Inaczej zwierze reaguje kiedy jest w grupie a zupelnie inaczej gdy jest samotne. I tutaj ktos moze popelnic duzy blad nie znajac psychiki zwierzat. Wiekszosc zwierzat ucieka przed czlowiekiem gdy znajduja sie w grupie, a gdy sa samotne to czuja sie osaczone i dostaja wiekszej sily psychicznej do walki.
Gdy ktos mnie pyta jak to jest mozliwe przegonic slonie, albo bawoly wtedy szybko odpowiadam, ze trzeba poznac ich jezyk, przemowic w tym jezyku, poprosic ladnie a one chetnie posluchaja i ustapia drogi. Oczywiscie niektore sa niedouczone i nie znaja dobrze swego jezyka, wowczas trzeba sie liczyc z inna reakcja. Tego nie da sie nauczyc z ksiazki przyrodniczej, tutaj potrzebne jest doswiadczenie  kilkuletniego safari.
Kilka lat temu lowilismy ryby z jeszcze innym Werbista w duzym zalwie w Zimbabwe. Poznym popoludniem z tego zalewu chcial wyjsc hipopotam na pozny obiad, albo wczesna kolacje dokladnie tam gdzie lowilismy ryby. Robil kilka podejsc i znikal z powrotem do powody. Po czym odplynal nieco dalej i wyszedl z wody. Odszedl od wody okolo 100 metrow i zajadal trawe. Wtedy powiedzialem do kolegi, ze go przegonie, bo wszedl na nasz teren. On tylko sie usmiechnal myslac, ze zartuje. Po chwili pobieglem za hipopotamem, a on ile tylko mial sil w nogach powrocil do zalewu. Wowczas moj kolega zapytal niedowierzajac: a gdyby on sie odwrocil i ciebie zaczal gonic to co bys zrobil? Normalne przeciez, ze zamilibysmy sie rolami. Lecz co do tego hipopotama to bylem pewny widzac jak nas sie bal i robil kilka podejsc zanim wyszedl z wody.
Co do krokodyli to one prawie zawsze nas sie boja na zewnatrz wody. Chyba, ze to jest czas na znoszenie jaj i w tym czasie ich mocno pilnuja. Wtedy krokodyl robi sie dosc waleczny nawet na zewnatrz wody. W takiej sytuacji przepychanki trwaja nieco dluzej i ostatecznie krokodyl daje za wygrana i dzieli sie z nami swoimi jajami.
Jezeli chodzi o pytona to nigdy nie wiadomo w jakim jest humorze. Jak dotychczas jednego udalo sie mi pogonic, a inny mnie porzadnie przegonil. Nie wiele brakowalo a mialbym z nim ladne zapasy.
Latwo wiec zauwazyc, ze czuje sie jak Kliczko. Moge przegrac walke z jakims zwierzakiem, ale jednoczesnie wierze, ze nastepnym razem ja go pogonie. Taka dyspozycja psychiczna daje mi radosc i satysfakcje odpoczynku w naturze. Zapraszam wiec na takie safari. Nigdy nie gwarantuje czy tego dnia ja bede dominowac nad jakims zwierzakiem, czy tez on bedzie mial przewage nade mna. Na tym wlasnie polega radosc safari.


Kto to taki – admonitor

6/11/2017

 
Kilka lat temu podrozowalem razem z grupa siostr na spotkanie powlaniowe. Podroz byla dosc dluga dyskutowalismy na wiele roznych tematow. W czasie naszej rozmowy jedna z siostr dosc mocno niektore rzeczy przekrecala. Mowie do niej uwazaj bo ja jestem admonitorem i moge cie zaadmonitorowac do twojej szefowej. Na to ona: „admonitor a kto to taki, co to za stworzenie”. Ogolny smiech. Bo w ich zakonie i w wielu innych nie ma takiej pozycji. My Werbisci mamy takie stanowisko. Kto to taki? Ciekawe pytanie. Prostym jezykiem moznaby to wytlumaczyc, ze to jest tajny albo oficjalny policjant wspolbraci. Co on moze? Duzo i nic jak wszedzie w wielu instytucajach. Z jednej strony on jest nawet ponad glownym naszym szefem: prowincjalem, czy przelozonym distryktu, a z drugiej strony to tak jak taki maly piesek szczekajacy na duzego slonia. On tam moze sobie szczekac a slon i tak swoje robi.
Oczywiscie raczej czesciej wystepuje w roli doradcy i pomaga komus wrocic na wlasciwa droge. Takie rady dzialaja tylko w sytuacji gdy ktos jest otwarty na sluchanie. Wiadomo 21 wiek kazdy ma swoje racje i  wie najlepiej. Ktos moze tylko udawac bardzo grzecznego i poslusznego, a swoje i tak zrobi. Taki jest los admonitora. Dumnie brzmi i stoi wysoko, ale musi spogladac jeszcze wyzej, aby kogos dosiegnac.
Ostatnio mielismy wybory i dostalismy nowego admonitora, wiec ja go mianowalem w sposob bardziej tradycyjny zanim to zostalo zrobione oficjalnie. Facet musial pasc na kolana, aby pozniej wiedziec kiedy innych na kolana rzucic. Dostal pare razy laska, aby pozniej ta laske umiejetnie uzywac na innych. Taki to pozycja admonitora.

Czy to ty – rozpoznawanie twarzy

6/1/2017

 
Picture
Jonasz z Klemensem przed naszym domem
   W czarnych twarzach podobnie jak i w bialych  jest wiele podobienstwa. Kiedy bialy czlowiek poraz pierwszy widzi tylko czarne twarze to mowi: jacy oni sa podobni, czy nie sa przypadkiem z tej samej rodziny. Podobnie gdy czarny czlowiek widzi duza grupe bialych ludzi to szybko budzi sie w nim zaklopotanie jak ja ich zapamietam przeciez oni sa tacy sami.
Podobne doswiadczenie mielismy tutaj dwa tygodnie temu. Kiedy pojechalem z moim wspolbratem Klemensem z Indonezji na lotnisko po pewnego wolutariusza z Niemiec. Mial na imie Jonasz i byl synem naszych dobrodziei w jednej z parafii w Livingstonie. Ja go spotkalem ponad dziesiec lat temu kiedy byl jeszcze malym chlopcem. Klemens natomiast byl w Niemczech kilka miesiecy temu i spotkal go tam kilkakrotnie. Mowil mi jadac na lotnisko, ze go dobrze pamieta, a szczegolnie ze wzgledu na dosc dlugie wlosy. Z gornego widoku lotniska probowalismy rozpoznac Jonasza. Prawie w tym samym czasie wyladowaly dwa samoloty z Johanesburga. Z pierwszego samolotu nie wyszedl zaden facet z dlugimi wlosami wiec powstalo pytanie czy dostalismy wlasciwa date przylotu. Szybko odzyskalismy nadzieje bo z drugiego samolotu wyszlo kilku mlodziencow z dlugimi wlosami. Jeden wygladal najbardziej na Jonasza - wedlug opisu Klemensa – tylko szedl z bardzo sympatyczna dziewczyna a przeciez sam mial przyleciec. Nastapila goraczka oczekiwan. Ciagle nowe twarze sie pojawialy a Jonasza wciaz nie bylo.
W pewnej chwili pojawila sie jakby rodzina, w srednim wieku mama i tato, obok mloda nastolatka i za nia chlopak z dlugimi wlosami. Moj wspolbrat szybko podbiegl do chlopaka i zaczal go witac jako Jonasza. Chlopak byl szalenie zaskoczony i mowil, ze on nie jest Jonaszem. Klemens mu podopowiadal, ze powinien go pamietac z Niemczech, „no, nie pamietasz spotkalismy sie w Niemczech”. Cala rodzina byla ogromnie zaskoczona. Matka wziela jego strone i kilkakrotnie powtorzyla, ze on jest naszym synem, a nie Jonaszem. Wtedy ja wkroczylem do akcji i przeprosilem rodzinke mowic: „przepraszamy, ale nasz kolega dawno nie sprawdzal okularow i dlatego nastapila pomylka”. Pani szybko podchwycila moj zart, wszyscy sie rozesmieli i sie rozeszli. Dlugo nie moglem powstrzymac sie od smiechu z mojego wspolbrata. Teraz kazdy kolejny mlodzieniec z dlugimi wlosami byl potencjalnym Jonaszem. Tylko po tym doswiadczeniu Klemens zrobil sie bardziej ostrozny. Az wreszcie pojwil sie prawdziwy Jonasz i ten sie przyznal, ze jest z Niemiec i zna naszego wspolbrata Klemensa. Odtchnelismy z ulga.  
Kilka dni pozniej podobna sytuacja miala miejsce w naszym domu. Przyszedl mnie odwiedzic jeden z kapelanow pracujacych w Zambii. Mielismy wspolna kawe i ogladalismy mecz. Nasz znany wspolbrat poszedl po zakupy. Po powrocie z zakupow wszedl do domu i zobaczyl nas na kawie. Przybiegl do nas i z wielkim entuzjazem przywital sie z naszym kapelanem mowiac: „o odwiedziles nas ponownie”. Kapelan tylko przytakiwal. Ja dziwilem sie skad taki entuzjazm, bo tego kapelana chyba nigdy w zyciu nie spotkal. Deczko z nami zagadal i nas zostawil. Pozniej kapelan poszedl do swojej pracy a ja do swojej. Dopiero wieczorem przed kolacje Klemens mnie zapytal: a gdzie jest nasz wspolbrat Piotr. Odpowiadam, ze jak zwykle przebywa w Kabwe, tzn. 700 km stad. Na co on: jak to przeciez dzisiaj pil z toba kawe. Wtedy dopiero zrozumialem skad byla taka wielka radosc do kapelana. Po prostu wzial go za naszego wspolbrata Zambijczyka. Ja tam zadnej podobizny u nich nie widzialem, ale dla naszego Klemensa oni byli tacy sami. Teraz jestem coraz bardziej pewien, ze chyba on musi zmienic swoje okulary.

 
 
 
 

Owoce i radości Narodowego Kongresu dla kapelanów wienziennych w Zambii

6/1/2017

 
Picture
Prezentacja przez szefa więziennictwa
Jezus powiedzial; „bo gdzie sa dwaj albo trzej zebrani w imie moje, tam jestem posrod nich”. Napewno dwie albo trzy glowy maja wiecej pomyslow niz jedna, chociaz czasmi moze to stwarzac okazje do nieporozumien. Kosciol w Zambii jest budowany poprzez roznego rodzaju seminaria, spotkania i roznego rodzaju programy pastoralne. Rozne grupy i organizacje spotykaja sie, aby podzielic sie swoim doswiadczeniem, wspolnie przedyskutowac nowe idee i propozycje w swietle prawdy, aby w ten sposob budowac Kosciol Bozy.
Przez wiele lat marzylem o tym, aby ktoregos dnia rowniez kapelani wiezienni z calej Zambii spotkali sie i podzielili swoimi radosciami i wyzwaniami. Ta mysl nabrala ogromnej mocy we mnie na miedzynarodowym Kongresie kapelanow wieziennych w Kamerunie w 2011 roku. Tam zauwazylem jak praca pastoralna w wiezieniu jest wspaniale zorganizowane w niektorych krajach afrykanskich. Dostrzeglem, ze o wiele wiecej moznaby zrobic rowniez w Zambii. Rowniez w czasie tego Kongresu niektorzy kapelani z innych krajow afrykanskich wyrazili chec zorganizowania kolejnego Kongresu afrykanskiego w Zambii. Wiedzialem, ze to byloby wspaniale wydarzenie, ale jednoczenie bylem pewny, ze jest to bardzo duze wyzwanie i byc moze kiedys w przyszlosci uda sie je zrealizowac.
Po Kongresie w Kamerunie probowalem moje marzenia zaszczepic dla krajowego coordynatora pracy duszpasterskiej w Zambii poprzez innego krajowego coordynatora odpowiedzialnego za ewangelizacje, ktory mial wyklad dla ksiezy w naszej diecezji. Niestety moja propozycja nie dotarla do wszystkich albo tez nie znalazla podatnego gruntu. Mimo wszystko moje marzenia  nie zniknely lecz przetrwaly do kolejnego miedzynarodowego Kongresu w Panamie w lutym 2017 roku.
Rok wczesniej dosc przypadkowo pewnej niedzieli w katedzrze w Livingstonie spotkalem narodowego coordynatora od liturgii i katechetyki. On pomogl mi skontaktowac sie z krajowym coordynatorem od pracy duszpasterskiej Ksiedzem Justynem Matepa. Dzieki niemu wiele rzeczy latwiej dalo sie zorganizowac i duszpastersto wiezienne w calej Zambii ujrzalo wiecej swiatla. Poprzez niego i Conferencje Episkopatu Zambii zostalem glownym delegatem na Kongres w Panamie. Ten Kongrs byl bardzo owocny i jeszcze bardziej zdeterminowal mnie do zorganizowania pierwszego w historii krajowego kongresu kapelanow wieziennych w Zambii.
Oczywiscie zorganizowanie takiego kongresu nie bylo latwe i wymagalo duzego wysilku i wspolpracy z innymi odpowiedzialnymi za prace w wiezieniu w Zambii.Trzeba bylo wyslac duzo emaili i wykonac jeszcze wiecej telefonow. Na szczescie wszystkie przeszkody zostaly pokonane i od 10-tego do 12-tego maja 2017 roku pierwszy krajowy Kongrs mial miejsce. Bylem bardzo szczesliwy, ze po wielu latach wreszcie moje marzenia zostaly zealizowane.
Na Kongres przybyli kapelani z prawie wszystkich diecezji w Zambii, narodowy kapelan mianowany przez rzad, krajowi coordynatorzy pracy duzpasterskiej, liturgii i katechetyki, krajowy duszpasterz wieziennictwa w Republice Poludniowej Afryki, jak tez szef glowny wieziennictwa na cala Zambie wraz ze swoja obstawa. Poprzez jego obecnosc Kongrs stal sie jeszcze bardziej znany i powazany. Atmosfera byla wspaniala i wszyscy pieknie uczestniczyli w spotkaniu. Kazdy z uczestnikow mogl podzielic sie swoimi radosciami i trudnosciami, jak tez uslyszec czym zyja inni kapelani. Szef wieziennictwa na cala Zambie mial wspaniala prezentacje jak przejsc z obecnej struktury wieziennej do nowej struktury mobilizowania do zmiany zycia poprzez roznego rodzaju programy, znany jako „Correctional facility”. Latwo mozna bylo zauwazyc jak wiele rzeczy musi sie zmienic, aby ten cel osiagnac. Wszscy uczestnicy widzieli gdzie jestesmy, dokad zmierzamy i co nalezy zrobic, aby to osiagnac. Po prezentacji byla rowniez okazja do zadawanie pytan. Kazdy uczestnik Kongresu znalazl odpowiedz na swoje pytanie. Zwlaszcza ze szef wieziennictwa byl bardzo bezposredni i szczery. My jako kapelani reprezentujacy Kosciol katolicki widzielismy nasze mozliwosci i poznalismy oczekiwania innych w stosunku do nas, w budowaniu nowych struktur reformowania wiezniow. Nasz Kongres bardzo podobal sie naszemu szefowi i wyszedl on z propozycja, aby tego typu Kongres organizowac kazdego roku. I nawet nie czekajac na nasze zaproszenie juz sam zaprosil siebie na kolejny kongres w przyszlym roku.
Rowniez prezentacje i wyklad  krajowego kapelana z Republiki Poludniowej Afryki cieszyl sie wielkim powodzeniem wsrod uczestnikow Kongresu. Wielu kapelanow poraz pierwszy uslyszalo na temat ponownego wprowadzania pokoju i pojednania w rodzinie i w spoleczenstwie po popelnieniu przestepstwa. Mogli poznac metody poprzez ktore przestepca i ofiara, i ich rodziny przygotowuja sie do wzajemnego pojednaia. Na prezentacjach byly pokazane ich owoce, jak tez i trudnosci w osiagnieciu pojednania. Kapelani z Zambii patrzyli na te programy z zazdroscia jak tez i z mysla, ze ktoregos dnia beda one mozliwe w calej Zambii. Dzielenie sie naszymi doswiadczeniami i radosciami ubogacilo kazdego z nas. Ci co pracuja juz przez wiele lat w wieziennictwie i ci co tylko co zaczynaja poczuli sie jako jedna rodzina majaca ten sam cel i przezywajaca podobne radosci i wyzwania w podobny sposob. Bylismy pewni, ze to Chrystus a nie my zmieniamy serca i umysly naszych wiezniow, dlatego kazdy dzien zaczynal sie modlitwa prywatna i Msza Swieta. Powierzalismy Bogu nasz codzienny program i nasze duszpasterstwo w przyszlosci.
Ogolnie mozna powiedziec, ze Pierwszy Narodowy Kongres Kapelanow wieziennych w Zambii byl bardzo owocny, pelen radosci i nadziei, ze nasza praca w wiezieniach w calej Zambii bedzie jeszcze bardziej wydajna na chwale Boza i na zmiane naszego spleczenstwa na lepsze i bezpieczniejsze.Opuszczalismy Kasisis w Lusace, gdzie Kongres mial miejsce z wielka wiara i nadzieja, ze wszelkie plany i postanowienia z Kongresu zostana wprowadzone w zycie. Rowniez kazdy zyl nadzieja, ze w przyszlym roku spotkamy sie ponownie na kolejnym Kongresie, byc moze w Livingstonie.
 
O. Romek Janowski SVD
 
Glowny organizator Kongresu
 


    Paragraph. Kliknij tutaj, aby edytować.
    Paragraph. Kliknij tutaj, aby edytować.

    Archives

    November 2020
    October 2020
    September 2020
    August 2020
    July 2020
    June 2020
    May 2020
    April 2020
    March 2020
    February 2020
    January 2020
    December 2019
    November 2019
    October 2019
    September 2019
    August 2019
    July 2019
    June 2019
    May 2019
    April 2019
    March 2019
    February 2019
    January 2019
    December 2018
    November 2018
    October 2018
    September 2018
    August 2018
    June 2018
    May 2018
    April 2018
    March 2018
    February 2018
    January 2018
    November 2017
    October 2017
    September 2017
    August 2017
    July 2017
    June 2017
    April 2017
    March 2017
    January 2017
    December 2016
    November 2016
    October 2016
    September 2016
    August 2016
    July 2016
    June 2016
    May 2016
    April 2016
    March 2016
    February 2016
    January 2016
    December 2015
    November 2015
    October 2015
    September 2015
    August 2015
    July 2015
    May 2015
    April 2015
    March 2015
    February 2015
    November 2014
    October 2014
    September 2014
    August 2014
    July 2014
    June 2014
    May 2014
    April 2014
    March 2014
    February 2014
    January 2014
    December 2013
    November 2013
    October 2013
    September 2013
    August 2013
    July 2013
    June 2013
    May 2013
    April 2013
    March 2013
    February 2013
    January 2013
    December 2012
    November 2012
    October 2012
    April 2012
    March 2012
    October 2010

Powered by Create your own unique website with customizable templates.