Romek Janowski SVD Misja w Zambii
  • Życie w misji
  • Radość życia misyjnego - Blog
  • O Ojcu Romku SVD
  • Rok szabatowy - podróże
  • Filmy z misji
  • Galeria
  • Pomoc misjom
  • Misje w Zambii
  • Moja misja
  • Refleksje misyjne
  • Duszpasterstwo więzienne
  • Listy z Afryki
  • Kontakt

Groźne bawoły

5/24/2020

 

Wsrod dzikich zwierzat sa takie, ktore da sie latwo oswoic i inne, ktorych nie da sie do konca opanowac. Bawoly raczej nalezy do rodziny tych, ktore mozna sobie latwo podporzadkowac i beda posluszne. Dlatego w wielu krajach azjatyckich sa one traktowane prawie tak jak krowy. Bawoly krowy daja mleko, a byki nawet sa wykorzystywane do pracy w polu. Dlatego gdy nasi misjonarze z Indii, Indonezji czy innych krajow, gdzie bawoly sa bardzo zaprzyjaznione dziwia sie, ze tutejsze bawoly moga byc az tak niebezpieczne. I rzeczywiscie sa. W wielu miejscach gdzie ludzie zignorowali ich niebezpieczenstwo zostali mocno poturbowani, a niektorzy nawet przeplacili to spotkanie z bawolem swoim zyciem. Rowniez w naszym parku w tamtym roku byl lekko zraniony bawol, ktory ostro atakowal ludzi. Pracownicy parku kilka razy probowali go zabic lecz im unikal. Pewnego dnia zblizyli sie do niego dosc blisko. Strzelili do niego kilkakrotnie, ale on byl tak silny ze sila rozpedu dopadl jednego straznika parku i go zabil. Znalem go bardzo dobrze. Mial dobre doswiadczenie. Widac ono nie pomoglo, bo byl to dzien bawola.
Ja w czasie mojego wieloletniego safari mialem rozne spotkania z bawolami, ale dzieki Bogu jak do tej pory wszystkie zakonczyly sie szczesliwie. Pewnego dnia bedac na safari z jednym chlopakiem zostawilismy samochod przy torach i poszlismy lowic ryby wzdluz rzeki przez kilka godzin. Po powrocie zauwazylismy, ze nasz samochod zostal otoczony bawolami. No i co teraz? Odeszlismy nieco dalej, gdzie bylo duze drzewo. Powiedzialem chlopakowi, zeby wspial sie na drzewo. Ja natomiast zaczalem udawac niski pociag i podciagalem sie bardzo blisko samochodu. Wowczas wykorzystalem moment, ze bawoly byly odwrocone w druga strone, a dzielilo nas okolo 30 metrow. Zrobilem szybki skok i wskoczylem na moj wysoki samochod na dach. Tam bawoly nie mogly mnie juz dosiedgnac. One rowniez w czasie mojego skoku wystraszyly sie i nieco dalej odbiegly, bo pewnie pomyslaly, ze jakis dziwny zwierzak do nich pedzi.
Innym razem kiedy dojezdzalem na ostatni postoj przy rzece w oddali zauwazylem bawoly, wiec pomyslalem ze szybko ryby wyczyszcze, deczko polapie i pojade do domu. Kiedy ryby czyscielem, a bylo ich sporo, zostalem okrazony przez bawoly, tak ze nie mialem drogi ucieczki. Wsiadlem szybko do samochodu i zaczalem robic slalom wzdluz bawolow. Najpierw tylko ostro patrzyly na to co robie.Kiedy zaczalem zblizac sie do nich dosc blisko wtedy zaczely uciekac. Natychmiast poszedlem za ciosem i odpedzilem je na dosc bezpieczna odleglosc. Jest to tak zwany sposob „na lwa”, czyli porzadnie namieszac bawolom w glowie. W momencie gdy jeden bawol zacznie uciekac to inne beda robic to samo. I wtedy lew dopada najslabszego, a inne uciekaja w panice.
Kilka dni temu bylem z chlopakami na safari. Mielismy fantastyczne miejsce z dobrymi braniami. Kiedy tam dojechalismy zuwazylismy, ze w tym samym miejscu bylo ponad 100 bawolow. Chlopaki powiedzieli, no to po lowieniu. Ja zas odpowiedzialem, ze sprobujemy sposob „na lwa”. Chlopaki nie wiedzieli o co chodzi. I zaczalem robic okrazenia wsrod bawolow samochodem. Poczatkowo robily tylko uniki. Kiedy kilka duzych bawolow dobrze wystraszylem to uciekaly jak szalone. Wowczas pozostale zaczely robic to samo. W krotkim czasie miejsce bylo czyste do polowow. Chlopaki mnie zapytali to to miales Ojcze na mysli mowiac sposob „na lwa”. Zaczelismy sie smiac. Mowie do nich lew, czy samochod, wazne ze dziala. Byc moze w panice bawoly za bardzo nie odrozniaja tych dwoch od siebie.
 

Zachowanie słoni

5/24/2020

 

Przez wiele wiekow ludzie studiowali zachowanie sloni i odkryli wielka ich inteligencje, a szczegolnie w porownaniu z innymi zwierzetami. Badania nukowe pokazuja, ze umysl slonia jest bardzo zblizony wielkoscia do umyslu czlowieka. Pod wzgledem wielkosci slon nalezy do grupy najwiekszych ssakow na ziemi. Mimo tego czlowiek potrafil go oswoic i uczynic posluznym w wykonywaniu rozmaitych prac. Takze nauczyl go brania udzialu w roznych uroczystosciach i zawodach. Ktos moze nie uwiezyc, ze slonie potrafia grac w pilke nozna. Ponad 10 lat temu bylismy z grupa Polakow w osrodku oswojonych zwierzat. Byly tam rozne atrakcje z tymi zwierzetami. Wybralismy jazde na sloniach, kapiel z nimi w rzece i mecz pilki noznej. Dwa slonie podawaly pilke pomiedzy soba kierowane przez przewodnikow. Cos niesamowitego.
Slon przyzwyczaja sie do przewodnika i tylko jego polecenia wykonuje. Potrzeba sporo czasu, aby mogl takie posluszenstwo uzyskac inny przewodnik. Kiedy kilka lat temu pewien osrodek turystyczny z Livingstonu kupil kilka sloni z Zimbabwe to musial rowniez przez kilka lat musial zatrudniac takze ich przewodnikow.
Pewnego dnia po jezdzie na sloniu poprosilem przewodnika o kilka instrukcji, i zaczalem je wydawac sloniowi na ktorym siedzialem. Musialem kilka razy powtorzyc to samo polecenie zanim je wykonal. Ostatecznie nawet mnie posluchal i usiadl, chyba nie dlatego ze byl zmeczony moim glosem. Innym razem lowilem rybki na blache i musialem przejsc waskim przejsciem w miejscu gdzie zajadal liscie oswojony slon. Musialem przejsc okolo 10 metrow obok niego. Najpierw zaczalem z daleka z nim gadac. Poczatkowo byl to raczej monolog. Po dluzszej chwili slon skierowal swoje spojrzenie na mnie i dalej jadl liscie. Zblizylem sie nieco i ciagle cos do niego gadalem. Mielismy kontakt oczny. Pozostawal dosc spokojny, wiec ciagle cos gadajac przeszedlem obok niego. On tylko patrzyl i mi przytakiwal potrzasajac glowa. Nigdy nie wiadomo, bo nawet oswojony slon moze zaatakowc inna osobe, ktorej nie zna.
Gdy chodze z chlopakami na safari to spotykamy na naszym szlaku tak oswojone slonie jak tez i dzikie. Musimy szybko rozpoznac z ktorymi mamy doczynienie. Bo pomylka moze drogo kosztowac. Pewnego dnia myslelismy, ze to sa oswojone. I gdy bylismy dosc blisko okazalo sie, ze to byly dzikie slonie. Jeden z nich nas pogonil. Uciekajac zgubilem czapke. Jednak zdecydowanie lepiej stracic czapke niz glowe.
Dzikie slonie, czyli nie trenowane rowniez w podobny sposob zachowuja sie wobec pewnych sygnalow, dzwiekow i sytuacji stworzonych przez czlowieka. Ludzie tutaj skads odkryli, ze palac slonia gowienka mozna je przstraszyc, tak ze nie zbliza sie do takiego ognia. Chlopak z ktorym lowilem ryby rowniez tak uczynil, ale to nie podzialalo. Wtedy uzylem jezyka sloni i one odbiegly nieco dalej od nas, lecz pozniej powracaly. Wowczas uzylem jezyka sloni polaczonego z jezykiem babunow. To zadzialalo i rwaly jak szlone.
Slonie rowniez boja sie syreny tiru. Kierowcy tirow o tym doskonale wiedza i przejezdzajac przez park bawia sie z nimi. Na sygnal tiru slon ucieka tak szybko ile tylko ma sil w nogach. Natomiast na sygnal innego nawet duzego samochodu nie zwraca uwagi. Musi byc cos szczegolnego w sygnale tiru. Podobnie slonie nie lubia afrykanskich bebnow. Miejscowi ludzie uzywaja bebnow, gdy chca je wypedzic ze swoich plantacji, albo ze swojego ogrodu. Lecz gdy slonie slysza ten sam synal bebnow wielokrotnie i w krotkim odstepie czasu to przyzwycajaja sie do niego. Oczywiscie glod robi swoje.
Dzikie zwierzeta maja swoje zwyczaje i zachwania. Nie nalezy wszystkich wkladac do jednego worka, bo mozna byc mocna zaskoczonym, o ile nie przepacic to zdrowiem, a nawet wiecej zyciem. Pewnego dnia po niedzielnym spotkaniu pojechalem z chlopakami kapac sie w Zambezi. Byly tam w poblizu oswojone slonie, wiec chlopaki mysleli ze tutaj wszystkie zwierzeta sa oswojone. Juz podczas kapieli musialem im wielokrotnie powtarzac, ze krokodyle tutaj ani nie sa oswojone, ani tez nie sa wegaterianinami. Wiec musza porzadnie uwazac jezli chca kiedys jeszcze raz wykapac sie w Zambezi. A jezeli nie to moze to byc ich ostatnia kapiel. Gdy wracalismy pusicil sie za nami jakis zwariowany hipcio. Ja szedlem na poczatku grupy i tego nie widzialem. A chlopaki z tylu grupy nie reagowali, bo mysleli, ze on jest osowojony tak ak slonie, i biegnie aby nas pozdrowic. Dopiero jak prawie nas dopadal to pilnujacy sloni to zauwazyli i zaczeli gosno na nas wolac abysy uciekali.Wowczas wszyscy ruszyli jak szaleni, gubiac po drodze buty i wiele innych rzeczy. Tym razem na szczescie nic zlego nikomu sie nie przydarzylo.
 
 
 

Ten sam, czy nie

5/11/2020

 

Na pewnej misji pracowalo kilku misjonarzy. Praca ukladala sie pomyslnie i zyli w radosnej atmosferze. Misjonarze czesto zartowali i wyminiali swobodnie woje opinie. Jeden z nich lubil chodzic w roznego rodzaju sportowych i dosc nietypowych koszulkach. W pewnym tygodniu widzieli go w takiej samej koszulce przez kilka dni. W koncu ktorys nie wytrzymal i mu przygadal: „czy ty w koncu nie moglbys zmienic tej koszulki, juz prawie caly tydzien w niej chodzisz?” Na co on odpowiedzial: czy wy nie wiedziecie, ze tego typu koszulka i w takim samym kolorze strasznie sie mi podobala i kupilem ich 5. Pewnie mysleliscie, ze codziennie chodze w tej samej tylko perfumami ja polewam, albo tez wlasnymi dezodorantami! Na to wszyscy wybuchli smiechem i juz wiecej o zadna inna koszulke go nie pytali, czy mial ich dwie czy trzy czy tez wiecej.
Nie tak dawno mi zdarzylo sie zwrocic uwage naszej kucharce, aby w koncu zmienila recznik do wycierania rak w kuchni. Co prawda jest on ciemniejszego koloru, ale tez powinien byc zmieniony co kilka dni, albo conajmniej raz na tydzien. Na to ona mi odpowiedziala: „ze ja Ojcze go zmieniam regularnie. Tylko my mamy kilka tego samego koloru. Z malym wyjatkiem, ze jeden jest nieco jasniejszy”. Wowczas przypmnialem sobie historie o koszulkach, usmiechnalem sie i juz wiecej jej o tym nie mowilem. Mimo wszystko ona zmienila recznik tego samego dnia, ale juz na inny kolor, abym byl pewien ze ten napewno jest inny.

Towarzyski, ale na odleglość

5/6/2020

 
Pandemia covid-19 zmienila bieg wielu rzeczy niemalze na calym swiecie. Pod tym wzgledem zycie w Zambii nie nalezy do wyjatkow. Jedni przechodza ten szok kulturowy i socjalny w wielkim stresie, inni sa calkowicie zagubieni. A sa i tacy, ktorzy zyja nadal w starym systemie, tak jakby nic sie nie stalo. Tylko policja i sluzba odpowiedzialna za nowy porzadek rzeczy zmusza ich do nowego swiata.
Ten nowy swiat zachowywania dystansu i pewnych odleglosci prawdopodobnie nie stanowi wiekszego problemu dla ludzi tak zwanych „naturalnych samotnikow”. Oni juz od lat tak zyli to teraz prawie niczego nowego nie zauwazaja. A moze i sie ciesza. Bo teraz maja wielu ludzi, ktorzy dolaczyli sie do ich klubu. Naturalnie ludzie w Zambii do tego klubu dawniej nie nalezeli.
Zambijczycy sa bardzo radosni, weseli, socjalni, lubia dobra zabawe, takze sport, a szczegolnie pilka nozna, ktora pochlania ich bardzo mocno. Potrafia spedzac wiele godzin dziennie na wspolnych pogawedkach i zartach. Na to nigdy nie zaluja czasu. Przejawia sie to zarowno w zyciu socjalnym jak tez i religijnym. Niestety covid-19 zrobil straszna rewolucje w ich codziennym i niedzielnym zyciu.
Kazdy dzien Zambijczyka zaczyna sie od kilku pozdrowien. Pozdrawia sie nie tylko najblizsza rodzina, ale rowniez wszystkich ludzi dookola. Jest nie do pomyslenia, zeby przejsc obok kogos bez pozdrowienia. Takze kazda pora dnia ma inne pozdrowienie. Nawet jest jedno pozdrowienie o polnocy. Gdyby przypadkiem ktos kogos spotkal o tej niezwyklej porze to powie: „ki malungasiku”, czyli jak sie masz o polnocy. Pewnie po kilku drinkach bedzie zawsze radosna odpowiedz. Pozdrawiajac sie podaja sobie dlonie i je trzymaja w takim uscisku przez dluzszy czas. Ma to miejsce nie tylko pomiedzy mezczyzna i kobieta, ale zwlaszcza pomiedzy mezczyznami. Czesto po takim pozdrowieniu ida nadal razem i trzymaja sie za rece. Ludzie z innych regionow swiata zaraz pomysla „o kochaniu inaczej”. Jako misjonarz z tego typu inkulturacja nadal mam duzo problemow. Dobre znajome dziewczyny, czy kobiety przekazuja sobie uscisk publicznie.
Po Mszy Swietej ludzie dlugo pozdrawiaja sie i rozmawiaja ze soba. Jest to jak gdyby dalsza czesc Mszy Swietej. Ktos latwo moze zauwazyc, ze zycie religijne i socjalne laczy sie tutaj bardzo mocno. Lubia czytac Pismo Swiete. Spotykaja sie na dzielenie sie Slowem Bozym w malych wspolnotach w Niedziele po poludniu. Pod koniec takiego spotkania jest maly poczestunek. W kazda Niedziele takie biblijne spotkanie odbywa sie w innej rodzinie. Innym ciekawym aspektem tutejszego kosciola sa roznego rodzaju grupy i organizacje religijne. Spotkaja sie oni dosc czesto i aktywnie wlanczaja sie w zycie calego kosciola.
Oczywiscie wieczorem zycie przenosi sie do barow, restauracji i innych miejsc dobrej zabawy. Do takiej zabawy nie potrzeba duzo pieneidzy, ale wystarczy dobry humor i wielu znajomych, ktorych wszedzie nie brakuje. Ludzie sa bardzo spontaniczni. Potrafia smiac sie z tej samej historii, czy zartu wiele razy. Poprostu Zambijczycy lubia byc razem.
Nagle covid-19 wkroczyl w ich zycie i porzadnie im namieszal, i nadal miesza. No bo jak to mozliwe pozdrawiac sie bez uscisku dloni, albo nie uscisnac kogos bardzo znajomego. Maja zakladac maski, ktore niekiedy bardzo zmieniaja twarz i ludzie wzajemnie sie nie rozpoznaja. Ci co przy pozdrawianiu lubieli dluzej trzymac dlonie innych teraz nie wiedza co maja z nimi zrobic. Bardzo czesto widac jak jedna osoba wyciaga reke do pozdrowienia, a druga chowa reke i krzyczy; „korona, korona”. Jedna kobieta chcialaby uscisnac druga, a ta szybko odskakuje od takiego uscisku. Prawdopodobnie takie zachowanie w Zambii jest o wiele bardziej nie naturalne i nie normalne w porownaniu z innymi miejscami na swiecie, gdzie ludzie sa bardziej zdystansowani.
Rowniez kosciol i roznego rodzaju modlitwy i spotkania byly bardzo mocno wplecione w zycie tutejszych ludzi. A tu nagle w sobote wieczorem rozchodzi sie wiadomosc, ze: ”od jutra kosciol bedzie zamkniety, nie bedzie zadnych spotkan”. Ten szok trwa do dzisiaj. Zycie strasznie sie zmienila. Wielu mowi: „gdzie jest ta Korona, co ci Chonczoli (czyli Chinczycy) nam podeslali. Do tej pory dawali nam same podrobki, a teraz podeslali orginal”.
 


Trudne do uwierzenia

5/1/2020

 
Picture
Co z nich wyrośnie...
Wiele lat temu w Nowicjacie bylo bardzo duzo Nowicjuszyna jednym kursie. Pochodzili oni z roznych stron Polski. Wsrod nich byla duza grupa chlopakow miastowych. Wychowali sie oni w miescie i mieli nie wiele wspolnego z zyciem na wsi, a szczegolnie praca na roli. Pewnego dnia jeden taki miastowy Nowicjusz poszedl do pracy do ogrodu. Mial pielic marchewki, to znaczy usuwac z niej chwasty. Kiedy pod koniec pracy nasz brat ogrodnik przyszedl odebrac jego prace to niemalze zemdlal z zaskoczenia po tym co zobaczyl. Nowicjusz powyrzucal wszystkie male marchewki a zostawil chwasty. I byl bardzo dumny ze swojej pracy. Ta historia krazy w naszym Nowicjacie do dzisiaj.
Dwa tygodnie temu pracowalem w ogrodzie z jednym z naszych tutejszych chlopakow, ktoremu pomagam oplacac szkole. Wykopalismy wspolnie kwiaty, ktore rosly w nadmiarze w jednym miejscu, aby posadzic je w dwoch roznych innych miejscach. Wygladaly one jak glowki cebuli. Bylem dosc zajety inna prace, wiec zapytalem chlopaka, czy wie jak je posadzic? Odpowiedzial twierdzaco, wiec mu mocno zaufalem, bo byl raczej uczciwym chlopakiem. Przez dwa tygodnie z naszym ogrodnikiem podlewalismy te kwiatki, ale ku naszemu zaskoczeniu nic z ziemi nie wychodzilo. Pewnego dnia polalem troche wiecej wody i zobaczylem dwie sadzonki z korzeniami do gory. Cos mnie zaintrugowao. Pomyslalem, ze moze za duzo wody wlalem i sie obrocily. Posadzilem je ponownie korzeniami do doly. Po kilku dniach ten sam chlopak przyszedl ponownie do pracy. Zapytalem go jak posadzil te kwiatki. Bardzo twierdzaco powiedzial, ze korzeniami do gory. Nie moglem w to uwierzyc. Ponownie go zapytalem i dal taka sama odpowiedz. Bylem zaszokowany. Poszlismy je wspolnie odkopywac i wszystko sie zgadzalo, tak wlasnie je posadzil. Zaczalem mu tlumaczyc jak je sadzic. Dalem ponownie mu jeden do posadzenia i ponownie sadzil tak samo. Wtedy mu zademonstrowalem jak to nalezy zrobic prawidlowo. I ponownie dalem jeden do posadzenia. Wtedy to zrobil wlasciwie. Jaki dziwny ten swiat, az trudno w to uwierzyc.
 

    Paragraph. Kliknij tutaj, aby edytować.
    Paragraph. Kliknij tutaj, aby edytować.

    Archives

    November 2020
    October 2020
    September 2020
    August 2020
    July 2020
    June 2020
    May 2020
    April 2020
    March 2020
    February 2020
    January 2020
    December 2019
    November 2019
    October 2019
    September 2019
    August 2019
    July 2019
    June 2019
    May 2019
    April 2019
    March 2019
    February 2019
    January 2019
    December 2018
    November 2018
    October 2018
    September 2018
    August 2018
    June 2018
    May 2018
    April 2018
    March 2018
    February 2018
    January 2018
    November 2017
    October 2017
    September 2017
    August 2017
    July 2017
    June 2017
    April 2017
    March 2017
    January 2017
    December 2016
    November 2016
    October 2016
    September 2016
    August 2016
    July 2016
    June 2016
    May 2016
    April 2016
    March 2016
    February 2016
    January 2016
    December 2015
    November 2015
    October 2015
    September 2015
    August 2015
    July 2015
    May 2015
    April 2015
    March 2015
    February 2015
    November 2014
    October 2014
    September 2014
    August 2014
    July 2014
    June 2014
    May 2014
    April 2014
    March 2014
    February 2014
    January 2014
    December 2013
    November 2013
    October 2013
    September 2013
    August 2013
    July 2013
    June 2013
    May 2013
    April 2013
    March 2013
    February 2013
    January 2013
    December 2012
    November 2012
    October 2012
    April 2012
    March 2012
    October 2010

Powered by Create your own unique website with customizable templates.