Ogolnie jest wiadomo, ze Irlandczycy lubuja sie w kolorze zielonym. Kolor zielony nie tylko jest w ich fladze, rowniez w wielu publicznych miejscach mozna go latwo dostrzec, nie mowiac juz o samych Irlandczykach, ktorzy od gory do doly ubieraja sie na zielono, i nawet wlosy i paznokcie maluja na zielono. Byc moze ma wplyw na to ich klimat, ktory sprawia, ze prawie caly rok jest zielona trawa i deszcz ich nigdy nie opuszcza.
Inne upodobanie maja Chinczycy. Oni od lat lubuja sie w kolorze czerwonym. Kiedy ktos oglada w telewizji ich jakies wieksze uroczystosci to widzi, ze doslownie wszystko jest pokryte kolorem czerwonym. Gdyby ich twarze byly bardziej czerwone a nie zolte to pewnie mogliby sluzyc wspaniale za dekoracje. Byc moze komunizm wniosl w ich zycie kolor czerwony wraz ze swoim systemem.
Niektorzy Zambijczycy przejeli ten kolor od Chinczykow, ktorych mamy bardzo duzo w Zambii. Mimo wszystko wiekszosc Zmbijczykow przepada za kolorem bialym. Prawdopodobnie dlatego, ze chcieliby byc bialsi, jak tez bialy kolor wspaniale prezentuje sie na ich czarnym ciele. Nie mowiac juz o ich pieknych bialych zabkach, ktore nawet w ciemnosci mozna latwo dostrzec.
Co ciekawe wiekszosc zwierzat nie lubi kolorow bardzo jaskrawych. Hiszpanskie byki szalu dostaja na widok czerwonej plachty. Psy mocniej reaguja na kogos ubranego w kolor bardzo jaskrawy. Dzikie zwierzeta zachowuja sie dosc podobnie. Nie tak dawno bylem z chlopakami na safari. Lowilismy rybki i chodzilismy wsrod roznych dzikich zwierzat. W pewnym momencie znalezlismy sie dosc blisko bawolow. Bawoly byly tego dnia raczej agresywne. Utrzymywalismy bezpieczna odleglosc i szukalismy powoli jakiegos dobrego drzewa na ktore daloby sie szybko wspiac. Jeden z chlopakow mial tego dnia na sobie bardzo mocno pomoranczowe spodenki. Ja nawet przez chwile nie pomyslalem, ze moga one byc przyczyna nie zbyt pokojowego nastawienia bawolow. Bylem wielce zaskoczony gdy nagle zauwazylem, ze chlopak nie ma spodenkow. Przykryl je bardzo mocno swoja koszula. Pytam jego a gdzie spodenki. On mi mowi, ze bawoly nie lubia tego kloru i jak beda atakowac to tylko jego. Bardzo serdecznie sie rozesmialem i mowie do niego to bardzo dobrze, bo my bedziemy bezpieczni.
Natomiast dzikie zwierzeta sa bardzo spokojne przy kolorze zielonym. Od lat jezdze zielonym Landcruserem i nigdy zwierzeta nie atakowaly mojego samochodu. Wielokrotnie gdy go zostwilem w glebokim buszu i poszedlem nad rzeke na rybki to po powrocie widzialem slonie stojace dookola mojego samochodu. Nic zlego mu nie robily, a raczej przy nim sie realxowaly. Pewnie gdyby umialy to by nim pojechaly.
Ja rowniez mam swoj ulubiony kolor. Nie wiem skad sie to we mnie wzielo. Nie mysle, ze to ma cos wspolnego z byciem ksiedzem, czy misjonarzem. Bo tam czesto ten kolor wystepuje. Jest to piekny kolor niebieski. Duzo rzeczy do naszego domu kupuje w tym kolorze. Oczywiscie wszystkiego niebieskeigo nie da sie znalezc, ale wiele rzeczy latwo mozna przemalowac. Zauwazyl to kiedys moj wspolbrat z Brazylii z ktorym razem mieszkalem przez dwa lata. Jego ulubionym kolorem byl kolor zolty, wiec nieco roznilismy sie pod tym wzgledem.Takze mam duzo ubran w kolorze niebieskim. Gdy ktos mnie pyta: dlaczego tak dlugo sie nie ozenilem to mu odpowiadam: ze nadal poszukuja swojej wybranki. Pytaja a jak ma wygladac. Szybko odpowiadam, ze mam byc niebieska. Nie dowierzaja. Mowia, ze nie bedzie latwo taka znalezc. Chuba, ze ja przemalujesz. Takze za kazdym razem jak jade na wakacje gdy mnie pytaja czy do nas powrocisz, to wtedy im odpowiadam, ze jak sie nie ozenie to wroce. Wowczas ci co wiedza to mi odpowiadaja, ze pewnie wrocisz bo niebieskiej kobiety tak latwo nie znajdziesz. A ja nadal szukam.