Dwa lata temu moj kuzyn i jego kolega lecieli do mnie na wakacje. Ubrali sie na podroz tylko w spodenki i letnie koszulki. Reszte ubrania wlozyli do glownego bagazu. Kiedy rano czekali w Johanesburgu na lot do Zambii temeperatura na lotnisku byla okolo 5 stopni. Trzesli sie z zimna, a obok nich stal Murzynek i z usmiechem mowi do nich: „co goraca Afryka, goraca..”. Coz mieli powiedziec takie mieli wyobrazenie o niej.
Mamy tutaj glownie trzy rozne pory roku: goraca, deszczowa i zimna. Ktos kiedys powiedzial mi na spotkaniu w szkole, ze tam mamy trzy pory roku takie same: wiecej goraca, mniej goraca i bardzo goraca... Dawniej lubilem miec krotkie wlosy, bo to jest tutaj praktyczne. Ale kiedy przychodzila pora zimna to cierpialem, bo w nocy glowa mi marzla i musialem zakladac czapeczke, a czasami rowniez skarpety. Bo cialo glownie marznie od gory i od dolu. Obecnie na pore zimna staram sie miec dlugie wlosy i to pomaga. Popularne powiedzenie do kogos kto kicha: „chyba spisz bez skarpetek” tutaj ma swoje wytlumaczenie. W Kanadzie widzialem wielu ludzi z lysa glowa w zimie chodzili bez czapek przy temperaturze -30 i ponad, a czasmi nawet w sanadlach. Nie potrafilem ich zrozumiec. Czyzby mieli inna krew czy tez inne narzady nie wszystkie dzialaly sprawnie. Niektorzy ludzie u nas mysla, ze kiedy jest dosc zimno i ktos ma katar to nie musi uzywac chusteczki, bo wszystko zamarza na czas.....
W Zambii najnizsza temperature doswidczylem minus 2 stopni. Wtedy u naszych sasiadow woda zamarzla w taczce. Ale takie temperatury zdarza sie bardzo rzadko. Raczej temperatura spada w nocy gdzies do plus 5 stopni. A w dzien podskakuje do plus 30 stopni. Te skoki temperatury sa dosc trudne dla organizmu. Jeszce bardziej da sie to odczuc na pustyni, czy w wysokich gorach. Pamietam moje doswiadczenie z wspinaczki na Klimanjaro w Tznzanii. Na ostatnim noclegu zalozylem wszystkie ubranie jakie mialem, caly schowalem sie w spiwor i nadal bylo mi zimno. Z rana z grupy 27 tylko 9 bylo zdolnych do dalszej wspinaczki. A po drodze kolejnych 6 odpadlo. Tego nie da sie opisac, to trzeba przezyc.
Nasi ludzie ciezko przezywaja pore zimna. Wtedy mamy najwiecej pogrzebow. Najmocniej to odczuwaja ludzie ciezko schorowani. Ale nawet zdrowi przy 10 stopniach z rana nie czuja sie najlepiej. Po nocy godzinami wygrzewaja sie na sloncu. Albo chodza do poludnia w rekawicach. To zimno nie tylko dokucza ludziom. Takze niektore drzewa jak mango wymarzaja i nie produkuja owocow po takiej zimie. A ryby chowaj sie na gleboka wode i nie jest latwo je zlapac. Ja mimo wszystko lubie pore zimna, bo to pewna zmiana, co prawda brakuje sniegu. Ale te zlaeglosci nadrobilem w ubieglym roku w Kanadzie.